poniedziałek, 8 września 2014

Radości i smutki.

Od czasu kiedy Franz jest z nami, obserwujemy zmiany w jego zachowaniu. Począwszy od małej niezdary, przez poznającego świat, aż do umiejętnego w dzieleniu psów i ludzi na "fajnych, bądź nie" szczeniaka.  Ten ostatni etap ciągle trwa, przez co mamy wiele radości, ale też i smutków.
Lubimy patrzeć, jak Franz zaprzyjaźnia się z innymi psami. Czasem nie możemy nawet odciągnąć go od przypadkowo spotkanych czworonogów, bo zaczyna się piszczenie i ciągnięcie w ich stronę.
Jest niestety też gorsza strona poznawania nowych psiaków. Mianowicie nie każdy Franzowi się podoba. Oczywiście jest to naturalne, podobnie jest z ludźmi. W końcu nie każdy każdemu musi przypaść do gustu. Ale tutaj od razu Franz zaczyna się "jeżyć" i bardzo głośno ujadać. Nic nie daje komenda "nie wolno", "zostaw", czy jakakolwiek inna. Możemy mieć jedynie nadzieję, że z czasem się to poprawi - w końcu tego czasu jeszcze przed nami bardzo dużo.

Pierwsze pozytywne chwile mieliśmy w lipcu. Nie za bardzo mogliśmy wtedy pozwalać naszemu Szkrabowi na kontakty z innymi psami, ponieważ jeszcze nie przeszedł wszystkich szczepień, ale zrobiliśmy wyjątek. Przyjechała z Norwegii moja siostra, która również kupiła niedawno szczeniaka.
Suczka rasy owczarek szkocki na początku nie przypadła mu do gustu, ale po chwili wzajemnego obszczekiwania się - nie mogli się ze sobą rozstać. Zabaw wspólnych było bardzo dużo.
Najbardziej podobał mi się psi berek. Franz gonił Maję, za chwilę był moment na odpoczynek, i już Maja goniła Franza.





Po męczących zabawach był też czas na wspólny odpoczynek. Oczywiście zwykle na bardzo krótko.



Niestety, smutno nam było początkiem sierpnia, kiedy to Maja musiała wyjechać wraz z właścicielami do Norwegii. Mamy jednak nadzieję, że już niedługo znowu się zobaczą i będą mogli spędzać ze sobą czas, np. podczas świąt Bożego Narodzenia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz